• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Gdzie są granice operacji plastycznych?

Borys Kossakowski
2 października 2014 (artykuł sprzed 9 lat) 

Jasmine Tridevil, 21-latka z Florydy, zasłynęła ostatnio z powodu zabiegu, podczas którego dorobiono jej trzecią pierś. Cała sprawa najprawdopodobniej była medialną manipulacją, ale warto przypomnieć, że wcześniej na podobny pomysł wpadli twórcy filmu "Pamięć absolutna", w którym występowała prostytutka z trzema piersiami. Co na temat takich operacji plastycznych sądzi seksuolog Agata Barczak?



W remake'u filmu "Pamięć absolutna" Lena Wisemana  prostytutkę o trzech piersiach zagrała Kaitlyn Leeb. Podobna postać pojawiła się w oryginalnej wersji filmu w reżyserii Paula Verhoevena z 1990 roku z pamiętną rolą Arnolda Schwarzeneggera W remake'u filmu "Pamięć absolutna" Lena Wisemana  prostytutkę o trzech piersiach zagrała Kaitlyn Leeb. Podobna postać pojawiła się w oryginalnej wersji filmu w reżyserii Paula Verhoevena z 1990 roku z pamiętną rolą Arnolda Schwarzeneggera
Agata Barczak - psycholog, seksuolog, terapeuta poznawczo- behawioralny Agata Barczak - psycholog, seksuolog, terapeuta poznawczo- behawioralny

Implant z trzecią piersią to:

Borys Kossakowski: Ostatnio internet obiegł news o kobiecie, która kazała sobie sprawić trzecią pierś. Kobieta okazała się oszustką, ale to nie pierwszy raz, gdy taki fenomen pojawia się w popkulturze. Wcześniej na taki pomysł wpadli twórcy filmu "Pamięć absolutna", w którym występowała prostytutka z trzema piersiami. Fikcja fikcją, ale prawda jest taka, że wiele osób jest bardzo niezadowolonych ze swego wyglądu. Dlaczego?

Agata Barczak: Żyjemy w czasach, w których wygląd zewnętrzny jest wynoszony na piedestał. Jeśli człowiek czuje, że nie ma nic ciekawego do zaoferowania, to w pierwszym momencie może się skupić na wyglądzie. Tak mu podpowiada społeczeństwo. Może mieć różne pomysły na poprawę siebie...

...jak na przykład operacje plastyczne.

Jeśli człowiek czuje się wartościowy, spełniony, sprawny (również seksualnie), jeśli ma stabilną samoocenę i dobre, satysfakcjonujące go relacje z ludźmi, a do pełni szczęścia brakuje mu większych piersi lub prostego nosa, to czemu nie? Jest to cel realistyczny, można to poprawić. Ale jeśli człowiek jest generalnie niezadowolony z siebie, to wiara, że operacja plastyczna coś zmieni, jest nierealistyczna. W takich przypadkach odradzałabym podejmowanie pochopnych decyzji odnośnie operacji plastycznej, bo to może przynieść wręcz odwrotne efekty. Człowiek dokona zmiany w wyglądzie, ale jego samopoczucie się nie zmieni. Zacznie myśleć: "Musi być ze mną coś bardzo nie tak, skoro mam nowe piersi, a moje życie nadal nie jest takie jak bym chciał/chciała".

Jeśli ktoś chce coś zmienić u chirurga plastycznego, to może jednak nie czuje się taki spełniony i szczęśliwy?

Każdy inaczej postrzega swoją doczesną powłokę. Być może ideałem byłoby oderwanie się od niej, ale większość z nas przywiązuje do niej pewną wagę. Sztuką jest znaleźć tu własną mądrą równowagę. Istnieją przecież przypadki skrajne, ekstremalne, gdy np. z powodu zaburzeń hormonalnych ktoś cierpi na niedorozwój jakiejś części ciała, co bardzo istotnie obniża jakość życia takiej osoby. Wówczas korekta plastyczna może faktycznie być pożądana lub nawet konieczna.

Jedne z pierwszych operacji plastycznych polegały na wycięciu dolnych żeber, w celu powiększenia różnicy między talią a biodrami. To dość spora ingerencja w ciało człowieka. Kto wie, może wizja przyszłości z "Pamięci absolutnej" kiedyś się urzeczywistni?

Zawsze znajdą się ludzie, którzy wpadną na taki szalony pomysł.

Tak jak dziewczyny, które przerabiają się na lalkę Barbie.

Pewnie smutne to będą czasy, kiedy będziemy mogli wybrać sobie poszczególne elementy wyglądu z katalogu.

Co musi pchnąć człowieka, żeby dokonać aż takich ingerencji w swój wygląd zewnętrzny? Czy jest aż tak bardzo zdesperowany? A może tak wyzwolony, że może zrobić wszystko?

Najprawdopodobniej nie w pełni akceptuje swoje obecne "ja" - fizyczne bądź psychiczne, uważa że z jakiegoś powodu musi osiągnąć pewien określony wizerunek i obraz siebie, który spostrzega jako bardzo rozbieżny z tym, co realnie posiada. Większość z nas zmaga się z w trakcie życia z różnymi kryzysami, mamy z różnych przyczyn obniżoną samoocenę i różnie sobie z tym radzimy. Jedni zapisują się na siłownię, inni na kurs językowy, jeszcze inni dokonują plastycznej korekty w swoim wyglądzie. Ważne jest tutaj, co człowiek spostrzega jako centralne dla swojego obrazu siebie. Jeśli kobieta wierzy, że jest to głównie wygląd, a to co ma do zaoferowania to właśnie seksualność, może częściej zdecydować się na powiększenie piersi, wierząc, że to przyniesie jej upragniony cel. Może i przyniesie - zależy jaki jest ten cel.

Z drugiej strony, teorie ewolucyjne nam mówią, że duże piersi odbierane są przez samców, jako oznaka, że partnerka ma dużo pożywienia dla potencjalnego potomka, w związku z czym ma potencjał na dobrą matkę. Może więc nie jest to takie głupie - powiększanie piersi? Według tej samej teorii, mężczyźni raczej preferują kobiety wyglądające "niewinnie" (dziecięca twarz, duże oczy, wydatne usta, niewielkie owłosienie łonowe), bo mogą przypuszczać, że taka "niewinna" osoba będzie mniej skora do zdrady.

Mężczyznom podoba się w wyglądzie zewnętrznym kobiety to, co jest kontrolowane przez żeńskie hormony - to tak zwany dymorfizm płciowy. Ale przy dużych ingerencjach plastycznych często mamy do czynienia z obrazem przejaskrawionym - ogromne piersi, sztuczne, wydatne pośladki, napompowane usta. Wygląd takiej osoby w odbiorze większości jest raczej karykaturalny.

Co ciekawe, według badań, większość z nas szuka raczej "średnio atrakcyjnego" partnera. Takiego, który się za bardzo nie wyróżnia. Na okładkach kolorowych pism wprawdzie podziwiamy takie "Dody", ale czy przeciętny mężczyzna chciałby Dodę za żonę?

To taki paradoks. Raczej lubimy to, co jest do nas podobne, co jest statystycznie "uśrednione". Istnieją badania, w których za pomocą komputera z setek fotografii twarzy stworzono jeden, uśredniony obraz. Co ciekawe, był on oceniany na skali atrakcyjności statystycznie wyżej, niż te setki zdjęć.

Czy zadowolenie z siebie wpływa na sprawność seksualną?

To jest jedna z najważniejszych zmiennych. Jeśli człowiek jest niezadowolony z siebie, w tym ze swojego ciała, to nie będzie w stanie zapomnieć się w łóżku i oddać miłosnemu uniesieniu, będzie się cały czas kontrolował. W kwestii wyglądu fizycznego odbiegającego od wyobrażonego, często nierealistycznego ideału, częściej ten problem dotyczy kobiet. Mężczyźni w łóżku raczej martwią się o swoją sprawność i wydolność.

Czy różnice w atrakcyjności fizycznej mogą być przyczyną kłopotów w małżeństwie?

Czasem jako problem są podnoszone zmiany w fizyczności człowieka, będące następstwem ciąży lub choroby, lecz w mniejszym stopniu same te zmiany a częściej reakcja osoby na te zmiany - na przykład czy kobieta akceptuje to że po ciąży zmieniła jej się sylwetka. Jeśli nie akceptuje, wstydzi się siebie, to oczywiście może przeszkadzać w łóżku. Mężczyźni, wbrew pozorom, rzadko narzekają na wygląd swojej partnerki. Raczej to kobiety mówią, że czują się mniej atrakcyjne dla partnera, nie tylko w sferze wyglądu, ale też w sferze emocjonalnej. Z perspektywy terapeuty mogę powiedzieć że jeśli gaśnie pożądanie, to częściej dlatego, że partnerzy przestają być dla siebie bliscy, a nie z powodu wyglądu.

Pewnie wielu kobietom żyłoby się łatwiej, gdyby nie ta presja, żeby być pięknym.

Większość kobiet dostosowuje się do tej normy, która nakazuje kobietom się depilować, malować, czesać i pięknie ubierać. To oczywiście zajmuje sporo czasu i trochę kosztuje, z drugiej jednak strony, jeśli nie jest to przesadzone, dla większości kobiet czynności te wiążą się z przyjemnymi odczuciami. Nie zapominajmy jednak, że i mężczyźni też coraz więcej czasu spędzają przed lustrem. Są oczywiście też kobiety, które rezygnują z tradycyjnego wzorca kobiecości w sferze wizualnej - na przykład nie depilują się, nie noszą makijażu, nie chcą być postrzegane przez pryzmat seksualności i dlatego świadomie decydują się jej nie podkreślać. Ludzie mają prawo do takiej decyzji, choć konsekwencją tego jest to, że są one w społecznej ocenie odbierane jako "mniej kobiece", płacą za to pewną cenę. Sporo mężczyzn postrzega to bardzo negatywnie, gdyż w tradycyjnym spostrzeganiu kobieta ma dbać o swój wygląd i "chcieć się podobać".

Wygląda więc na to, że wpadliśmy w koszmarną pułapkę. Wydaje nam się, że nasze samopoczucie zależy od wyglądu, tymczasem jest odwrotnie! Osoba szczęśliwa emanuje pięknem i nie potrzebuje żadnych operacji plastycznych.

Kluczowa i najważniejsza jest równowaga. Człowiek nie składa się tylko z wyglądu. Zadowolenie z siebie i swojego miejsca w świecie nie wynika tylko z tego jak wyglądamy, warto jest inwestować w różne obszary swojego życia, nie opierać własnej samooceny tylko na wyglądzie zewnętrznym.

Opinie (38) 7 zablokowanych

  • (10)

    Panie Borys Pan to jednak jakiś dziwny jesteś.
    Takie porąbane problemy pan poruszasz w swoich felietonach że żal czytać...

    • 86 27

    • wiedziałem kogo to artykuł zanim tu wszedłem

      I nie pomyliłem się!

      • 34 3

    • 5 fajek (3)

      może i masz racje, ale nikt do czytania Cie nie zmusza.Jak coś jest trochę kontrowersyjnego to zaraz wielkie oburzenie.Wyluzujcie,to nie średniowiecze.Pozdrawiam

      • 10 16

      • No no ok wolność słowa i poglądów ja rozumem..tylko 99% artykułów Pana Borysa tyczy się delikatnie rzecz ujmując tematów lekko wykrzywionych!
        może jakieś badania powinien przejść....?

        • 20 5

      • nie średniowiecze

        a szkoda bo już byś jechał na hiszpańskim koniu
        (google: "hiszpanski kon tortury" --> grafika) :)

        • 5 2

      • to nie jest kontrowersyjne. Borys po prostu chrzani 3 po 3. Niby wyzwolone tamty, a poziom zenujacy, zwlaszcza teksty o prostytutkach. I ci jego goscie. Najepsza ta slynna pani seksuolog z niebieskimi czy zielonymi wlosami, mowiaca rynsztokowym jezykiem. Mylisz oburzenie ze znudzeniem glupota

        • 18 3

    • burak z ciebie.

      • 0 1

    • i znów (2)

      .. jak temat cycków to pan Borys na posterunku.
      To jego konik :)

      • 19 2

      • (1)

        Konik jest pomiędzy..

        • 9 0

        • konik morski

          • 2 0

    • Ciekawe gdzie leży problem Borysa.....

      Leży.... hehe

      • 1 0

  • Garnica jest tam

    gdzie pieniądze chętnego na operację spotkają wystarcza na przełamanie oporów etycznych chirurga (bo trudno nazwać go lekarzem).

    • 27 0

  • Temat z pudelka. (2)

    Masakra.

    • 33 4

    • sam jesteś masakra. czy w pudelku są obszerne wywiady z psychologami? (1)

      • 2 6

      • Zapominasz o jednym..

        ..to jest hAmeryka. Tam dla sławy ludzie są gotowi zrobić wszystko. Tutaj standardowa psychologia wysiada niestety.

        • 0 0

  • Przecież to jest fake, ona oszukiwała... Świetne "dziennikarstwo"

    • 12 1

  • W wieku lat 6 mała Marysia za dobre zachowanie dostaje w prezencie Operacje plastyczna :) (1)

    Mala Marysia jest zadowolona razem z mamusia z wynikow operacji plastycznej gdyz teraz ma mniejsze uszy . Po dwoch latach mala Marysia stwierdza ze do uszu nie pasuje nos a mamusia to potwierdza iz nos musi byc skorygowany ..Jakze mala marysia jest teraz szczesliwa ze ma maly nos . W zyciu malej Marysi nastepuje przelom gdyz spotyka malego Natanka ktory tez zasmakowal w poprawkach i jak widzi jest prawie doskonaly ale coz z tego skoro ona nie. Mamusia malej Marysi pociesza ja ze teraz trzeba powiekszyc piersi i Natanek napewno to doceni . Jakze wesolo w domu po powiekszeniu piersi malej Marysi i nawet babcia sie cieszy ze teraz Marysia bedzie miala powodzenie. Niestety idac do liceum i porzucona przez Natanka mala Marysia musiala podjac kroki radykalne i postanowila zaszalec aby w liceum byc gwiazda a ze trafila na wspanialego chirurga to zmienila sie nie do poznania . Dzis po ukonczeniu liceum mala dawna Marysia jest juz Pamela a slub z chirurgiem zwanym Joel brali w Singapurze gdyz tam w prezencie slubnym postanowili sie poddac transformacji calkowitej i wszczepic sobie w mozgi chip milosci ....

    • 21 0

    • nie nie

      dalej polecieli do Bangkoku i zamienili sie płciami i teraz Marian jest w cionszy :)

      • 13 0

  • Ja sobie dorobie drugiego (3)

    Wacusia dwa razy większego :)

    • 25 1

    • koniecznie na czole !

      • 12 0

    • najlepiej na czole (1)

      !!!

      • 9 0

      • To niemożliwe

        bo wtedy mój byłby większy jak czoło.

        • 1 0

  • A mózg też jej doszyli czy wycięli?

    • 16 0

  • prawdopodobnie dziennikarz...

    "Ostatnio internet obiegł (prawdopodobnie fałszywy) news o kobiecie, która kazała sobie sprawić trzecią pierś. Kobieta okazała się oszustką..."

    • 16 0

  • najwyrazniej filmu niewidzieli bo to była mieszkanka Marsa!!I zapomnieli pokazac jak wygladali inni mieszkańcy marsa!! (1)

    Mieszkańcy mieli różne mutacje wiec porównanie bez sensowne kto wie jak będzie wyglądał człowiek za 300 lat mieszkający na jakiejś planecie moze bedzie miał 2 pary uszy i 4 piersi ,albo 4 nogi :) I dlaczego nikt sobie nie zadał pytania dlaczego kobieta ma wogle piersi . Dlaczego tubylcy ,kobiety afryki sobie piersi nie zasłaniały.Dopiero za jakis czas zrobiono z piersi obiekt seksualny.I dlaczego tylko 3 piersi niech zrobi sobie 2 pary w koncu sztuczne to tylko silikon niepełni w organizmie człowieka żadnej roli pozatym ze to dodatkowy worek dla kobiety do noszenia.

    • 5 1

    • Zasłonięcie piersi spowodowała zazdrość

      Bo "Zdzicha" miała większe. Niestety matka natura nie zna sprawiedliwości. Ale jak uzbieram, to powiększę sobie do 25 cm, a jak

      • 1 1

  • Zabawne lale parkują pod Klifem

    z napuchniętą górną watą i sztucznymi brwiami. Na to wielka torba i dwa smartfony w ręku.

    • 34 0

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Targi kosmetyczne i fryzjerskie - Uroda

targi

Warsztat psychologiczny "Kiedy praca przytłacza"

300 zł
wykład, warsztaty

Prowadzenie cukrzycy u kobiet z cukrzycą ciążową lub cukrzycą typu I

konsultacje

Najczęściej czytane