Wiele kobiet walkę ze zmarszczkami rozpoczyna od kremów, maseczek, a czasem nawet specjalnych zabiegów. Tymczasem mało która zdaje sobie sprawę, że istnieje facefitness, czyli naturalna i bezbolesna metoda wygładzania zmarszczek.
- To metoda opierająca się na prostych i przyjemnych ćwiczeniach mięśni twarzy - tłumaczy
Patrycja Kondracka, autorka książki "Sekret Młodości - Facefitness".
- Dzięki systematycznej gimnastyce wzmacniamy mięśnie oraz poprawiamy elastyczność i jędrność skóry.Pani Patrycja od lat interesuje się anatomią twarzy. Podczas studiów na AWF we Wrocławiu wciąż intrygowało ją, dlaczego rozmowy o mięśniach człowieka kończą się na szyi.
-
A przecież na twarzy mamy ich aż 70 - dodaje. -
Postanowiłam więc skonstruować autorski program ćwiczeń poszczególnych części twarzy. Jego głównym celem jest poprawienie elastyczności twarzy, wygładzenie jej, zredukowanie powstających zmarszczek i zapobieganie tworzeniu się nowych.To metoda w pełni bezpieczna i trwała. Ćwiczenia nie wiążą się z żadnym ryzykiem dla zdrowia i urody, a korzystać z nich mogą zarówno panie jak i panowie. Ćwiczenia polegają np. na opłukiwaniu twarzy czubkami palców, napinaniu i rozluźnianiu mięśni górnej wargi czy żuchwy.
Oczywiście praktykowanie facefitness nie pozwala na całkowite odstawienie kosmetyków.-
Krem jest niezbędny, bo nawilża skórę i poprawia jej koloryt, ale musimy liczyć się z tym, że nie jest w stanie spowodować, że zmarszczki znikną - dodaje Patrycja Kondracka. -
Tkankę łączną rozbijemy tylko ćwiczeniami. Najtrudniej jest ćwiczyć mając wstrzyknięty botox, ale po pół roku od zabiegu, gdy schodzi toksyna botulinowa, jest już łatwiej.Gimnastyka mięśni twarzy nie tylko wygładza istniejące już zmarszczki ale również zapobiega tworzeniu się nowych. -
Systematyczne ćwiczenia przynoszą długotrwałe efekty - zapewnia Patrycja Kondracka. -
Najszybsze osiągniemy ćwicząc codziennie przez ok. 20 minut. Wtedy wygładzanie zmarszczek zauważymy już po 30 dniach. Możemy też ćwiczyć 3-4 razy w tygodniu, w zależności od możliwości. Wygładzenie zmarszczek zajmie nam wtedy trochę więcej czasu, ale efekty będą równie zadowalające. Najważniejsze, że z tej metody można korzystać praktycznie wszędzie. Nie ma znaczenia także pora dnia. -
Gdy zaczniemy ćwiczyć sami próbujmy przed lustrem, bo wtedy zobaczymy pracę mięśni. Później jednak można ćwiczyć w samochodzie czy przed telewizorem - dodaje Patrycja Kondracka. -
Ważne by zachować odpowiednią postawę.Na początku jednak najlepiej ćwiczyć pod okiem instruktora, bo to motywuje i pozwala unikać błędów. Dlatego pani Patrycja szkoli trenerów w całej Polsce. W Gdańsku szkolenie przeszła m.in. pani
Beata Kęstowicz z
Centrum Kształtowania Sylwetki Blue Fit.
-
Gdy po raz pierwszy usłyszałam o facefitness, byłam zaskoczona. Zaczęłam jednak zgłębiać temat i uznałam, że ma to sens, bo to ćwiczenia mięśni, o które często w ogóle nie dbamy - mówi. -
Powoli wprowadzam facefitness podczas zajęć aerobowych. Ćwiczymy kilka minut na koniec treningu. Panie są bardzo zainteresowane. Beata Kęstowicz dodaje, że chce, by wszystkie instruktorki z Blue Fit przeszły szkolenie z facefitness.
-
Od września zaczniemy mocno propagować tę metodę w Trójmieście - zapowiada.
Więcej informacji na temat facefitness można znaleźć na stronie internetowej
www.facefitness.pl
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
Filmy