• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Do lekarza nie tylko w chorobie

Katarzyna Dziadul
31 stycznia 2011 (artykuł sprzed 13 lat) 
Lepiej zapobiegać niż leczyć - pamiętajmy, że regularne badania pomagają w wykryciu wielu groźnych chorób. Lepiej zapobiegać niż leczyć - pamiętajmy, że regularne badania pomagają w wykryciu wielu groźnych chorób.

Gigantyczne kolejki w przychodniach sprawiają, że na badania profilaktyczne wielu z nas wybiera się naprawdę rzadko, a i tak najczęściej wizyta u lekarza jest wymuszona chorobą. Specjaliści apelują - regularne badania pomagają w wykryciu wielu groźnych chorób, dlatego nie należy ich unikać.



Nie tylko stan publicznej opieki medycznej zniechęca nas do okresowych wizyt w gabinecie lekarskim. Problemem jest też kwestia przyzwyczajeń - wizyta u specjalisty kojarzy nam się od razu z chorobą, a to wzbudza strach i negatywne emocje. Zapominamy, niestety, że istnieje coś takiego, jak profilaktyka.

- Spora część pacjentów unika wizyt w gabinecie lekarskim, a przeszkodą jest cały czas przekonanie, że skoro czujemy się w miarę dobrze, to na pewno nic nam nie dolega. - wyjaśnia dr Emilia Wojciechowska. - Brakuje nam jednak świadomości, że profilaktyka chorób jest niezbędna w każdym wieku, a dodatkową uwagę na niepokojące objawy powinny szczególnie zwracać osoby z grupy podwyższonego ryzyka, np. posiadający predyspozycje genetyczne do poszczególnych schorzeń.

Badania profilaktyczne nie są takie czasochłonne czy skomplikowane, jak się wydaje. Także nawet jeśli czujemy się zdrowi jak ryba, warto wiedzieć, co jest zalecane dla naszego wieku i płci. Skierowanie na badania otrzymamy od lekarza pierwszego kontaktu.

Stomatolog
Do dentysty najczęściej zgłaszamy się z bólem, co przeważnie kończy się długotrwałym i kosztownym leczeniem. Warto więc co 6 miesięcy zgłosić się na kontrolny przegląd naszego uzębienia, aby wszelkie schorzenia zębów i dziąseł zostały odpowiednio szybko wykryte.

Rentgen klatki piersiowej
Tego badania nie można nadużywać, ponieważ promieniowanie może być dla nas szkodliwe. Dlatego taka kontrola płuc raz na dwa lata w zupełności wystarczy. Rentgen klatki zalecany jest szczególnie palaczom po 40. roku życia. Prześwietlenie płuc pomaga w wykryciu m.in. rozwijających się komórek nowotworowych.

Badanie ciśnienia
Nadciśnienie jest już zalecane do chorób cywilizacyjnych, dlatego specjaliści zalecają regularną kontrolę ciśnienia już po 21. roku życia. W przypadku predyspozycji genetycznych do nadciśnienia, warto nawet zaopatrzyć się we własny ciśnieniomierz (najtańsze kosztują ok. 40 zł). Takie urządzenie bez problemu kupimy w większości aptek. Pamiętajmy jednak, że fachowo zbadane ciśnienie kilka razy w roku, to najlepsza metoda na wczesnego wykrycia ewentualnych problemów.

Badanie cholesterolu
Wysoki poziom cholesterolu może być schorzeniem genetycznym, jednak coraz częściej prowadzi do niego niezdrowy tryb życia i złe nawyki żywieniowe. Badanie poziomu cholesterolu przynajmniej raz w roku powinni robić mężczyźni po 30. roku życia i panie po czterdziestce.

Morfologia i ogólne badanie moczu
Te badania wykonujemy raz do roku, bez względu na wiek. Skontrolowanie krwi i moczu pozwala ocenić ogólny stan zdrowia, pomaga np. we wczesnym wykryciu takich chorób, jak anemia.

Okulista
Wizyt u okulisty nie można bagatelizować szczególnie po 40. roku życia. Co sześć miesięcy powinniśmy zgłosić się na badanie ciśnienia śródgałkowego oka. Jest to niezbędne w profilaktyce jaskry, która wykryta zbyt późno może poważnie uszkodzić wzrok. Dodatkowo zgłaszamy się do okulisty za każdym razem, kiedy czujemy, że z naszym wzrokiem dzieje się coś niepokojącego.

Mężczyźni, którzy skończyli już 50 lat, nie mogą bagatelizować badania prostaty - w tym celu do lekarza należy wybrać się co najmniej raz w roku. Panie w tym wieku natomiast nie mogą zapominać o regularnych badaniach piersi. Dodatkowo kobietom w każdym wieku zalecana jest co najmniej raz w roku kontrolna wizyta u ginekologa. Dochodzi do tego także badanie cytologiczne, które po rozpoczęciu współżycia płciowego robimy raz w roku, a które pomaga w szybkim wykryciu raka szyjki macicy.

Opinie (50) 1 zablokowana

Wszystkie opinie

  • nie w chorobie tylko PO chorobie (4)

    potrzebowałem zaświadczenie od lekarza 1go kontaktu - wybrałem się w pełni zdrowy, umówiony na określoną godzinę, żeby tylko przyjść, wziąć kwitek i wyjść. No ale oczywiście typowa polskość połączona ze świetna organizacją spowodowała, że czekając prawie godzinę w kolejce....zachorowałem ;]

    na pohybel służbie zdrowia

    • 15 0

    • Wszędzie jest umawiania na godziny, ale każdy ma to w nosie przez co jest straszny bałagan. Niektórzy lekarze wywołują sami pacjenta z danej godziny i wtedy to naprawdę działa i nie trzeba długo stać w kolejce, tylko wystarczy przyjść o wybranej godzinie i czasami ze względu na małe opóźnienie poczekać max. 15 minut i nic to nie da tym osobom, które przychodzą godzinę wcześniej bo chcą być pierwsze. Niektórzy żyję jeszcze komuną i chyba kochają te kolejki.

      • 4 0

    • A oto moja przygoda ze służbą zdrowia sprzed tygodnia... (2)

      Lekarz rodzinny stwierdził, że warto abym zrobił sobie USG tarczycy. Skierowania mi nie wystawiła, bo nie ma uprawnień. Powiedziała, żebym zrobił prywatnie. Ja powiedziałem, że płacę te p*lone składki co miesiąc i należy mi się darmowe badanie, więc kazałem jej napisać skierowanie do specjalisty Endokrynologa. I tu był mój błąd. Lepiej, jakbym oszczędził sobie nerwów i od razu poszedł do prywaciarzy.. Zadzwoniłem do każdej przychodni w 3mieście aby się zapisać do endokrynologa.

      Oto efekty:
      - w 90% przychodni telefon nie został odebrany (dzwoniłem w ciągu 3 dni roboczych o różnych porach),
      - w przychodniach, do których się dodzwoniłem, miałem szansę dzwonić dopiero w maju, bo wtedy są zapisy (co pół roku podobno)...
      - w "najszybszej" przychodni mogłem umówić się na wrześniowy termin i otrzymać skierowanie na USG na termin "za pół roku", a więc czas oczekiwania 1 rok.
      - w tej samej przychodni mogłem się dostać prywatnie bez żadnych kolejek "na jutro"...

      Więc moje zapytanie: na jaki h*j ja płacę te składki, skoro mam do wyboru "umierać lub płacić dodatkowo"???

      • 8 0

      • (1)

        Heheh
        no współczuję i mam to samo ze swoimi pacjentami. Staram się ulżyć w tym co ode mnie zależy ale niestety w takich sytuacjach jak powyższa jestem bezsilny.

        Co do ostatniego pytania : Powinno brzmieć nie dlaczego płacę, ale co za to kupuję. Powyższy artykuł świadczy o tym, że dziennikarze też tego nie rozgraniczają. Powyższe jest mieszanina rzeczy które można uzyskać przez NFZ od razu, za pół roku , albo wogóle nie nalezy do wykupionego przez NFZ standartu.
        To powoduje ogromny dyskomfort w relacjach lekarz - pacjent. Bo w Gazecie napisali a dr nie chce dać...

        • 3 0

        • Ja rozumiem zwykłych lekarzy. Bo sam wiem, że nie mają na to wpływu. To co się dzieje w obecnym systemie, to zalegalizowane łapówkarstwo. No bo jak mam interpretować sytuację, kiedy w ramach NFZ muszę czekać pół roku na wizytę u lekarza, a jednocześnie ten sam lekarz jest w stanie mnie przyjąć natychmiast, ale za pieniądze. Jaki w tym sens??

          • 1 0

  • Badania PROFILAKTYCZNE

    Bardzo proszę autora artykułu o sprawdzenie w NFZ w jakich warunkach i kiedy takie badania można zrobić z tzw ubezpieczenia.

    Bardzo się zgadzam z twierdzeniem, że powyższe badania nalezy wykonywać, niemniej jednak NFZ nie finansuje profilaktyki w ramach tzw stawki kapitacyjnej.
    Przypomina to sytuacje w której zrobimy akcje promocyjna "jedzenia ryb" i wszyscy rzuca się do Careffura, lub innego Auchan po ryby w cenie... i przy okazji... zakupu chlebka

    Niepopularne to co piszę ale niestety prawdziwe.

    • 20 0

  • Opinia wyróżniona

    kpicie sobie tym artykułem? a może to tekst sprzed reformy słuzby zdrowia??? (4)

    my to możemy sobie chcieć zrobić badania; obecnie ŻADEN lekarz nie daje ŻADNYCH skierowań na ŻADNE badania, jezeli nie ma takiej potrzeby; a dla nich nigdy nie ma takiej potrzeby;poszłam do lekarza z problemami z układem moczowym,i o zgrozo!nie zostałam nawet skierowana na badanie moczu, bo p.doktor stwierdziła,że nie ma takiej potrzeby i od ręki przepisała Furagin. Przy tym powiedziała,że mogę sobie odpłatnie zrobić badanie. Gdzie? W przychodni na Chełmie.Poza tym wiszą tam na drzwiach informacje dla pacjentów,że lekarz nie daje skierowań na badania na prośbę pacjenta jedynie wówczas,gdy sam uzna,że jest taka konieczność. Kiedy wg lekarza jest taka konieczność? Gdy jest już za późno? KPINA, CO SIE DZIEJE W SŁUŻBIE ZDROWIA.

    • 34 2

    • trzeba zmienić lekarza! ot co

      Generalnie masz rację. Ale nie uogólniaj.

      Mam 24 lata i gdy rok temu byłam u ginekolog (w publicznej przychodni), pani doktor zrobiła mi "sama z siebie" cytologię, gdyż uznała ją za potrzebną. Nie wzięła za to ani złotówki, mimo że cytologia refundowana jest dla pacjentek od 25 lat wzwyż (nie wiedzieć dlaczego).

      • 2 4

    • można spróbować zażądać na piśmie odmowy wydania skierowanie. 90 % lekarz mięknie i wystawia skierowania na badania.

      • 2 1

    • Nie narzekać (1)

      Nie każda infekcja dróg moczowych wymaga badania moczu. Pani Doktor postapiła zgodnie z przyjętym schematem leczenia. Gdyby po Furaginie (plus wit.C) niebyło poprawy to wtedy należałoby wykonać badanie moczu ew. posiew plus antybiogram.

      • 1 1

      • nie wiem

        jak "medyku" mogłeś ogarnąć np. biochemię, skoro nie opanowałeś w podstawówce zasady, że "nie" z czasownikami piszemy oddzielnie. Mam nadzieję, że do ciebie nie trafię nawet ze złamanym paznokciem.

        • 1 1

  • Może skończyć z fikcją "bezpłatnej" opieki zdrowotnej? (2)

    Obsługa do bani, kolejki horrendalne, na nic nie ma pieniędzy..
    Może czas powiedzieć jasno: Państwo NIE ZAPEWNIA opieki medycznej - i niech sobie ludzie radzą sami. I oczywiście: nie zabierać ludziom pieniędzy z tego tytułu (składka na NFZ).
    Każdy sobie sam policzy, czy opłaca mu się kupić prywatne ubezpieczenie medyczne - czy nie robić nic i w razie zachorowania płacić z własnej kieszeni (lub liczyć na pomoc innych)

    • 18 0

    • w socjalizmie nie skończą bo ograniczą sie środki na defraudacje

      • 2 0

    • trzeba zmienić przychodnię! ot co

      Polecam w takim razie przychodnię na Orunii Górnej - tam nie ma kolejek, a lekarze przyjmują prawie co do minuty.
      Również w Sopocie na Chrobrego jest świetna organizacja - tyle, że tak jest się umawianym w przedziale czasowym "od do" (np. od godz. 11 do 12) i w obrębie tej godziny trzeba czekać.
      W obu przychodniach człowiek umawia się w dniu, w którym chce mieć wizytę.

      • 0 0

  • (2)

    wizyta u lekarza rodzinnego, gdybym chciala sie zarejestrowac dzis - kolejka na przyszly tydzien! (przychodnia 'gdynska')
    czas zmienic przychodnie.

    • 7 0

    • to nic nie da (1)

      w każdej to samo

      • 1 1

      • a wcale, że nie!

        Polecam w takim razie przychodnię na Orunii Górnej - tam nie ma kolejek, a lekarze przyjmują prawie co do minuty zgodnie z godziną, na którą pacjent się zapisał. Zapisy są od północy przez internet i od godz. 8.00 telefonicznie lub osobiście.

        Również w Sopocie na Chrobrego jest świetna organizacja - tyle, że tam jest się umawianym w przedziale czasowym "od do" (np. od godz. 11 do 12) i w obrębie tej godziny trzeba czasami czekać, bo na daną godz. przeważnie 5 osób jest umówionych. Zapisy są telefoniczne i osobiście w dniu wizyty.

        • 0 0

  • (22)

    płacę rocznie na NFZ 3,5 tys.; do lekarzy nie chodzę; nie mogę nawet wykonać raz w roku profilaktycznych badań krwi, bo lekarz uważa,że nie ma takiej potrzeby, gdy nic mi nie dolega; pytam:na co idą moje pieniądze? nie chce płacić na NFZ, chcę się prywatnie ubezpieczać

    • 21 1

    • Jeśli jesteś na etacie, to nie przeskoczysz NFZ.
      Jeśli masz działalność, to możesz ominąć i ZUS i NFZ - a do tego dostaniesz gratis prywatne ubezpieczenie medyczne

      • 0 0

    • Teraz jesteś zdrowy... (1)

      W przyszłości z dużym prawdopodobieństwem będziesz hospitalizowany. Zabieg operacyjny - Twoje roczne 3.500 wykorzystane zostanie w 30 minutach trwania operacji...
      Nie popieram absolutnie tego, co jest obecnie w służbie zdrowia, ale przydałaby się edukacja dotycząca REALNYCH kosztów leczenia. Możesz sobie krzyczeć, że chcesz robić wszystko prywatnie - masz prawo. Ale w przypadku poważnej choroby też bierzesz odpowiedzialność finansową...

      • 4 2

      • Najlepszą gwarancja bezpieczeństwa jest kapitał.

        Ważne, aby każdy miał możliwośc wyboru.
        W przypadku całkowicie prywatnej opieki medycznej:
        Można sobie wykupic minimalne ubezpieczenie medyczne (badania + konsultacje lekarskie) za kilkadziesiąt zł/mc. Oszczedzone na składce NFZ pieniądze - odkładać (inwestować). W razie poważniejszego zachorowania będzie z czego sie leczyć.
        Można od razu wykupić "wypasione" ubezpieczenie medyczne (ze szpitalem itd..) - w nadziei, że kiedyś się przyda.
        Można też nie robic nic - i w razie choroby po prostu sobie umrzeć, lub żebrac o wsparcie finansowe na leczenie.
        Ale to powinna być dobrowolna decyzja każdego dorosłego (czyt: odpowiedzialnego) człowieka.
        Socjalizm wychodzi z założenia, ze ludzie to barany i trzeba ich uszczęśliwiać na siłe - zabierać przymusowo składki na ZUS i NFZ i zapewnić "bezpłatną opiekę medyczną". Od 60 lat tak jest - i jakoś ludzie nie są z tego powodu zadowoleni?
        Czemu zatem głosują na socjalistów? Może faktycznie większość to bezrozumne barany?

        • 2 0

    • Ekranik z kosztami (18)

      Nad łóżkiem pacjenta mogły by być umieszczone wyświetlacze z realnymi kosztami leczenia:

      1.Pobyt dzienny w miejscu (najpierw wybudowanym) a potem utrzymywanym (ogrzewanie, elektryczność, woda, itd)...
      Jeżeli nie wybuduje tego państwo, a prywatna firma później zarządzająca szpitalem to wliczy sobie koszta budowy w koszta leczenia

      2. Obsługa personelu pomocniczego (np. sprzątaczki, obsługa administracyjna, kierownictwo szpitala)

      3. Obsługa personelu bezpośrednio zaangażowanego w leczenie (pielęgniarki, lekarze)

      4. Środki lecznicze (lekarstwa, opatrunki)

      5. Badania dodatkowe - krew, mocz, rentgen...

      6. Użytkowanie sprzętu medycznego

      itd.

      O ile dobrze pamiętam to średni koszt utrzymania 1 pacjenta/dobę w szpitalu ACK to ok 2100 zł.

      Taki wyświetlacz byłby ciekawym doświadczeniem dla odwiedzających...

      • 5 1

      • A co to obchodzi Pacjenta? (17)

        Pacjent płaci bo musi - zatem i leczenie MUSI mieć zapewnione.
        Skoro Państwo wzięło na siebie garb odpowiedzialności za "bezpłatną opiekę medyczną" to jego zasr..ym obowiązkiem jest to zapewnić. Pacjenta nie interesują koszty.
        Skoro Państwo nie potrafi tego zapewnić (i to nie ta konkretna ekipa - ten stan trwa od 60 lat!) - to skończmy z tą fikcją!

        • 4 1

        • Musi OBCHODZIĆ (2)

          Musi po to, by móc podejmować świadome decyzje. Jeśli kiedys ktoś bedzie chciał zmienić system na typowo ubezpieczeniowy, to żeby być świadomum z czum to się je. Bardzo powszechne są głosy że płacę ZUS i nic z tego nie mam bo ... ITD ITP...
          To błędne rozumowanie. I nie piszę tego polemicznie tylko z troską. Z troską o tych wszystkich którym się wydaje że dużo płacą i że w przypadku cie żkiej choroby to co płacą może wystarczyć. Niestety może się zdarzyć, że nie wystarczy.
          Amerykański film - firma leczy do momentu dopóki nie skończą sie pieniądze z polisy. A potem - bierz kredyt

          • 2 1

          • (1)

            A ja płaciłam przez wiele lat 2 składki na fundusz zdrowotny - odciągany przez firmę, w której byłam zatrudniona oraz obowiązek płacenia, gdyż miałam jeszcze swoją firmę i też musiałam zdrowotne płacić. Przyszło do przymusowego skorzystania z hospitalizacji - konieczność operacji. W grudniu już nie można było się na nią zapisać, bo brak umów na nowy rok. Mąż pojechał mnie zarejestrować w styczniu, zaraz po nowym roku - spotkanie z lekarzem chirurgiem wyznaczono na 10 stycznia. Stawiam się na to spotkanie ze skierowaniem, wszystkimi wynikami, a pan doktorek mi mówi, że mnie może zapisać na koniec września na operację. Oczywiście z powodu zagrożenia życia operacja była niezbędna od razu, ale to doktorka nic nie obchodziło. Spytałam, czy moje dzieci mają zostać sierotami z powodu ich widzimisie i co się dzieje, znajduje się termin na początek lutego. To jest nie do pomyślenia, aby takie rzeczy miały miejsce, a jednak. I to jeszcze za nasze pieniądze. Gdyby szpitale były lepiej zarządzane, nie robiono prywatnych operacji za publiczne pieniądze, to nie byłoby takich problemów, jak trudność dostania się do specjalisty. Oczywiście nie doczekałam do lutego, gdyż w styczniu zabrało mnie pogotowie ledwo ratując życie - i gdzie jest odpowiedzialność. Proszę też przestać wypisywać takie brednie, jak te, że 3500zł to 30min operacji, wystarczy sprawdzić w prywatnych szpitalach ile poszczególne operacje kosztują i często jest tak, że za 5000zł można mieć operację z hospitalizacją na znacznie wyższym poziomie niż w państwowym szpitalu. Oczywiście zgodzę się, że są różne schorzenia i różny koszt. Ale jak ktoś pracuje 10 lat, to nie włożył tylko 3500zł, ale 35000zł!!!!Ja płaciłam znacznie wyższe stawki i w nagłej sytuacji okazało się, że i tak nic mi się nie należy!!!!

            • 1 0

            • Czy wiesz ile kosztowała Twoja operacja?
              Podaj jej koszt.
              Jesteś pacjentem świadomym czy tylko krzykliwym?

              • 0 0

        • Społeczeństwo (8)

          Sadyl - państwo tworzą jednostki (w tym także Ty), które czasami nazywa się pacjentami.

          Oki - Ty jesteś zdrowy. Łatwo mówić. Ale...
          Robimy tak: przechodzimy całkowicie na system ubezpieczeniowy:

          1. Osoby najbardziej potrzebujące pomocy, żyjące z renty czy emerytury, nie są w stanie zapłacić za ten system. po prostu umierają. jak stare niepotrzebne narzędzia - jesteś już niepotrzebny, nie stac cie na płacenie to zdychaj...

          2. Stać staruszków na leczenie ale mówią - zostaliśmy oszukani, całe swoje życie płaciliśmy na ten system, a teraz kiedy możemy z niego skorzystać został nam odebrany. To jest czysta kradzież.

          3. Masz wypadek samochodowy, zostaje przerwany rdzeń kręgowy. Twoje 3.500 rocznie wystarcza na wezwanie ekipy i dowiezienie do szpitala. lekarz mówi: brak środków, bank nie daje ci kredytu. koniec życia.

          Nie we wszystkich aspektach przekczanie wszystkiego na pieniądze jest ważne.
          A państwo to TWORZYMY MY. Zarówno wymagająć jak i płacąc. Nie oddzielaj państwa o siebie ;)

          • 2 0

          • pewien problem (4)

            obecnie ludzie nie mają opieki mimo płaconych składek. Więc wolę już sysytem, w którym sam będę decydowwał na co wydać pieniadze.

            • 1 0

            • Problem

              Zgadzam sie z tym, że współczesny system drenowania kieszeni za pomocą obowiązkowych składek w takiej wysokości jak obecnie to nieporozumienie.

              Zdecydowanie bardziej popieram system dobrowolnego i w pełni klarownego systemu leczenia (zlecenie - zapłata - usługa).

              Tylko problemem jest rzeczywistość... Najgorszy jest okres przejsciowy:to operacja na żywym i bardzo wrzaskliwym organiźnie. I to jest problemem powstrzymującym kolejne rządy przed reformą. Półśrodki (takie jak NFZ) pokazały, że trzeba tu silnej ręki, długotwałego planowania i konsekwencji w realizacji celu.

              Ale nie zgadzam się z generalizacją:
              "Nie mają opieki"? Czy rzeczywiście? nie ma chorych w szpitalach?
              Lepszym stwierdzeniem jest, że nie pacjenci nie maja opieki w takim wymiarze, jakby sobie tego życzyli...

              Lecznictwo (ogólnie) to nie sprzedawanie marchewek na targowisku. I coś, co się sprawdza w czystej ekonomii niekoniecznie sprawdzi się w opiece zdrowotnej.

              • 0 0

            • Życiowe sytuacje (2)

              A jak zachować się w "systemie biznesowym" kiedy dziecko rodzi sie z upośledzeniem? tak samo?
              - Żono/mężu nie stać nas na leczenie tego dziecka. Niech umrze w spokoju, przynajmniej będzie na jedzenie dla drugiego...

              Jeszcze raz powtarzam: to co jest obecnie nie jest dobre. W tej sferze nie jest również dobry "czysty biznes". Ale nie znajduję odpowiedzi, jak mogłoby to wyglądać...

              • 1 0

              • Świat nie jest doskonały (1)

                Kalekie dzieci rodziły się od zawsze. W ujęciu indywidualnym jest to oczywista tragedia. W ujęciu globalnym: pewne ryzyko, które może sie zdarzyć. Takie samo, jak ryzyko zginięcia dziecka pod kołami samochodu czy śmierci na boisku szkolnym. Czy ktos przy zdrowych zmysłach, z tego powodu, zabroni samochodom jeździć a dzieciom grać w piłkę?
                Jednak w przypadku "bezpłatnej" czyli państwowej opieki zdrowotnej dziecko takie powoduje efekt "krótkiej kołderki": czy dawać olbrzymie pieniądze na leczenie i rehabilitację takiego dziecka, które i tak, mimo najwyższych nakładów nie będzie w stanie nigdy samodzielnie funkcjonować? Czy za te same środki wyleczyć (skutecznie) wiele innych dzieci?
                Kto powinien o tym decydować? Urzędnicy, dla których dziecko jest tylko jednostką statystyczną?

                A ryzyko urodzenia kalekiego dziecka można ubezpieczyć.
                Już teraz funkcjonują ubezpieczenia, które w przypadku poważnej niepełnosprawności dziecka, gwarantują mu dożywotnią rentę.

                • 1 1

              • Przeważająca się szala

                Myślę, Sadyl, że możesz mieć rację. Dobrowolne ubezpieczenie, jednak w okresie przejściowym fundowane jeszcze przez państwo. Za 20-30 lat czysta (mniej lub bardziej) sytuacja na rynku medycznym.

                I to byłoby rozwiązaniem wizyt z zacietym palcem i żądaniem gastroskopii (bo a nuż...).

                Coraz bardziej mi się ten pomysł podoba.

                • 0 0

          • Kilka słów wyjaśnienia (2)

            1. Jednostki nie tworzą Państwa, tylko Społeczeństwo. Państwo, to twór administracyjny, powołany i utrzymywany przez Społeczeństwo, aby to Społeczeństwo mogło funkcjonować, tak jak zechce (albo jak mu się wydaje, że chce).

            2. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby dać ludziom wybór - chcesz być w NFZ, to płać dalej. Nie - to Państwa Twoja opieka zdrowotna nie interesuje.
            Oczywiście - taka możliwość wyboru spowoduje, że w NFZ pozostaną ludzie starsi i schorowani. Młodzi i zdrowi ubezpieczą się prywatnie (albo, jeśli są głupi lub bogaci - nie ubezpieczą sie wcale).
            Oczywiście, ze składek starych i schorowanych nie wystarczy na sfinansowanie ich leczenia. I Państwo powinno finansować ich leczenie z budżetu (z podatków). Dalej będzie taka bryndza jak teraz - a może i gorzej?
            Jednak: a) to ludzie starsi przez lata "budowali socjalizm" w Polsce. Niech teraz spijają jego owoce. b) w rozsądnej perspektywie 20-30 lat problem ten sam zniknie.
            Brzmi to może cynicznie i okrutnie - ale nie ma innej drogi.
            Nie ma bezbolesnej metody na polepszenie jakości życia - zarówno obecnie jak i w przyszłosci - niż powrót do zdrowych zasad, że każdy sam jest odpowiedzialny za swoje zycie i nie powinien mamić się wizjami Państwa opiekuńczego.
            Te wizje zostały już gruntwnie zweryfikowane przez czas.

            • 0 0

            • 1. Jednostka --> Społeczeństwo --> umowa społeczna: Państwo
              Zgadzam się.

              2. Wolność wyboru przedstawiona przez Ciebie w powyższym poście brzmi dla mnie rozsądnie.

              • 0 0

            • Spójrz na to...

              Zobacz kilka postów niżej:
              TYLKO CZY KTOKOLWIEK POMYŚLAŁ W TYM SYSTEMIE O CZŁOWIEKU, JEGO TRAUMIE I PROBLEMIE - CHOROBIE ?!!!!

              Jak sie do tego odniesiesz w świetle postu o socjalizmie?

              • 0 0

        • Etyka (4)

          Wyobrażasz sobie lekarza mówiącego:
          Brak środków na koncie/Śroki sie wyczerpały.
          Nie mozemy Panu pomóc. Nie może Pan również przebywać na terenie kliniki.
          Przykro mi.
          (Uśmiech katalogowy)

          Świat nie jest czarno-biały (jak w pewnym okresie życia staramy sie na niego patrzeć)...
          Świat nie opiera się wyłącznie na pieniądzu.

          • 0 1

          • (3)

            Widzisz...
            Przychodzi baba do lekarza i mówi: potrzebuje skierowanie na gastroskopię. A ja na to: Przykro mi ale nie dostaje na to kasy. Po to skierowanie musi sie Pani zgłosić do specjalisty. Proszę . Oto skierowanie. Do realizacji za najwcześniej 6 mcy...

            Dostaję jakąś pule środków na zrealizowanie powierzonych zadań. W tych zadaniach nie ma powyżej wspomnianej gastroskopii, usg tarczycy, szeregu badań lab itd. Nie ma tez połowy rzeczy wymienionych w artykule. No ale pacjenci przyjdą. Co im powiem?
            cytat:
            "Nie mozemy Panu pomóc. Nie może Pan również przebywać na terenie kliniki.
            Przykro mi.
            (Uśmiech katalogowy)" ???

            eeeehhhhhh

            • 1 0

            • Tak teraz myslę, że to "do zrealizowania za 6 miesięcy" znaczy w gruncie rzeczy:
              cytat:
              "Nie mozemy Panu pomóc. Nie może Pan również przebywać na terenie kliniki.
              Przykro mi.
              (Uśmiech katalogowy)"

              tyle, że odroczone w czasie...
              Smutne.

              • 0 0

            • czyli lekarz też niewiele może??? (1)

              CHORY system, to on wymaga leczenia

              • 0 0

              • A myślisz że odmawiam bo lubię?

                • 0 0

  • taaa...

    Wszyscy mówią - profilaktyka, badania, kontrole - jasne, jak najbardziej. Ale lekarze w placówkach publicznych nie chcą wysyłać na badania, jak się człowiek upomina to czasem dadzą skierowanie ale zdarzyło mi się usłyszeć, że naciagam NFZ albo, że mam iść i sobie zapłacić za badania we własnym zakresie... Całe to gadanie o profilaktyce jest głupotą dopóki lekarze i cała nasza służba zdrowia nie postawią na bezpłatne badania!

    • 11 1

  • PO CO ?! ABY DOWIEDZIEĆ SIĘ O CHOROBIE I BŁĄKAĆ BEZ KOŃCA PO SYSTEMIE NFZ?

    Dla NFZ to wygodne, bo chory dowiaduje się we wczesnym stadium choroby i nie będzie panikował przy ustawianiu go w długie kolejki. Dla lekarzy to lepiej planować leczenie (i kolejki) na 2-3 lata wprzód. Im większe kolejki tym większe zapotrzebowanie na kasę z NFZ. TYLKO CZY KTOKOLWIEK POMYŚLAŁ W TYM SYSTEMIE O CZŁOWIEKU, JEGO TRAUMIE I PROBLEMIE - CHOROBIE ?!!!!

    • 5 0

  • Profilaktyka nie istnieje!!!

    Raz tylko poprosiłam lekarza ginekologa przy okazji wizyty kontrolnej, że chciałabym skierowanie na badanie krwi. Bo ostatnie miałam zaraz po porodzie i były niezbyt dobre a minęły już 4 lata. Lekarz zapytał, czy coś się dzieje. Odpowiedziałam, że nie, tylko profilaktycznie. Nie dostałam skierowania, usłyszałam, że skoro nic się nie dzieje to nie ma potrzeby. Zraziłam się. Oczywiście nadal chodzę raz w roku na kontrolę do ginekologa, ale nie proszę już o żadne skierowania.

    • 11 0

  • badanie cytologiczne z NFZ

    o ile się nie mylę to przysługuje raz na trzy lata. To co pacjenci powinni robić w ramach profilaktyki, a to, co im przysługuje - to dwie różne sprawy

    • 8 0

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Biologia totalna | wykład wprowadzający 10 maja (piątek), godz. 20:30-22:30

70 zł
warsztaty, spotkanie

Warsztat muzykoterapeutyczny Opowieści wewnętrznego dziecka

100 zł
warsztaty, spotkanie

Rola osoby towarzyszącej w porodzie warsztaty dla mamy i taty

warsztaty, konsultacje

Najczęściej czytane