• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Częste mycie skraca życie - o kosmetykach i higienie sprzed wieków

Aneta Krawczyk
2 września 2014 (artykuł sprzed 9 lat) 
Dawniej nie było kogoś takiego, jak kosmetyczka. Rolę wizażystki i stylistki najczęściej spełniała znająca się na rzeczy pokojówka lub dama do towarzystwa, jaką miała każda szlachcianka czy patrycjuszka. Dawniej nie było kogoś takiego, jak kosmetyczka. Rolę wizażystki i stylistki najczęściej spełniała znająca się na rzeczy pokojówka lub dama do towarzystwa, jaką miała każda szlachcianka czy patrycjuszka.

O nietypowych sposobach dbania o ciało w średniowiecznym Gdańsku i o tym, czy dzisiaj warto korzystać z dawnych receptur kosmetycznych, rozmawiamy z Magdaleną Gliniecką, nauczycielką historii i gedanistką.



Sięgamy do najstarszych przepisów na piękno. Swoją wiedzę Magdalena Gliniecka przekazuje podczas miejskich spacerów i wykładów, m.in. takich jak organizowany przez gdańską fundację Ad Fontes: "Szokująca kosmetyka - czyli jak kiedyś dbano o urodę".

Na zdjęciu Magdalena Gliniecka, nauczycielka historii i gedanistka. Na zdjęciu Magdalena Gliniecka, nauczycielka historii i gedanistka.
Współczesne kosmetyki przygotowane na podstawie starodawnych receptur. Na zdjęciu olejek do kąpieli - mieszanina składającą się ze szklanki słodkiej tłustej śmietanki, 2 łyżek olejku różanego, garści suszonych lub świeżych płatków róż ( Rosa rugosa ), 2 łyżek miodu. Współczesne kosmetyki przygotowane na podstawie starodawnych receptur. Na zdjęciu olejek do kąpieli - mieszanina składającą się ze szklanki słodkiej tłustej śmietanki, 2 łyżek olejku różanego, garści suszonych lub świeżych płatków róż ( Rosa rugosa ), 2 łyżek miodu.
Sól do kąpieli z płatkami róż. Sól do kąpieli z płatkami róż.
Aneta Krawczyk: Co dziś doradzałaby średniowieczna kosmetyczka? Czy taka subtelna profesja miała rację bytu w dobie pławienia czarownic i łamania kołem?

Magdalena Gliniecka: W średniowieczu, a nawet już w nowożytności, kiedy Gdańsk przeżywał swoją świetność, nie było kogoś takiego, jak kosmetyczka. Rolę wizażystki i stylistki najczęściej spełniała znająca się na rzeczy pokojówka lub dama do towarzystwa, jaką miała każda szlachcianka czy patrycjuszka. Trudno mówić o typowym kanonie piękna, ponieważ zmieniał się wraz z upływem czasu. Szanująca się gdańszczanka podążała za europejską modą i zgodnie z nią się ubierała. Było to uzależnione od statusu społecznego i materialnego mieszczki. Ciekawym źródłem informacji na ten temat są "Gdańskie wspomnienia młodości" Joanny Schopenhauer, która urodziła się w Gdańsku.

Kosmetologia XXI wieku ostrzega przed tym, co setki lat temu mogło być standardem w walce o piękno. Co mogłyby dzisiaj zaszkodzić?

Jednym z dawnych upiększaczy był antymon, używany do poczerniania i obrysowywania oczu. Według współczesnej wiedzy jest rakotwórczy. W okresie baroku opalenizna była oznaką plebejskości. Prawdziwe elegantki nie tylko unikały słońca, ale i wybielały cerę białym pudrem. Mąka, stosowana jako puder wybielający, zatykała jednak pory. Dziś wiemy, że powoduje to zapalenia miejscowe skóry. Nie służy też oczyszczanie cery czystym alkoholem. Ale do przemywania skóry stosowano również coś delikatniejszego - wyciągi z ziół, napary czy olejki, takie jak różany, a te dziś są przez nas cenione i używane.

Gdańskie elegantki nie stroniły od nowinek. Były ekscentryczne?

Długa kąpiel, czy szybki prysznic - co wolisz?

W czasie przeglądania źródeł historycznych znalazłam dwie szokujące dla mnie informacje. Jedna z nich dotyczyła niedalekiego kraju - Rosji - więc podejrzewam, że i gdańszczanki mogły to stosować. Tamtejsze elegantki, by mieć białą, porcelanową cerę, smarowały ją mieszanką wapna, wódki, jajka i odchodów ptasich. Choć w sumie, jakby się nad tym zastanowić, obecnie jedną z najdroższych maseczek jest maseczka z odchodów słowiczych... Druga szokująca receptura to egipski sposób na antykoncepcję - stosowany domiejscowo rulon z liści zawierający odchody krokodyla.

Zwykła woda nie spełniała roli kosmetycznej.

Zgadza się. Dawni mieszkańcy naszego miasta, jak większość ludzi tamtych czasów, nieczęsto się myli. Musimy uświadomić sobie, jak bardzo zanieczyszczona w tamtych czasach bywała woda. Gdańsk był wprawdzie jednym z miast, w którym dość wcześnie pojawiły się wodociągi oraz zakaz wylewania ścieków za okno. Prędzej czy później do każdego ujęcia trafiały jednak ścieki, bakterie, odpływy z garbarni, rzeźni itp. Wody używano raczej do naparów niż do kąpieli, których w tamtych czasach wręcz unikano.

Jak wyglądała niecodzienna średniowieczna kąpiel?

Jeśli już się kąpano, to w drewnianych baliach. Często cała rodzina myła się w jednej nagrzanej z dużym trudem wodzie. Nie było żadnego spa, ewentualnie coś w rodzaju współczesnej sauny, na wzór rosyjskiej bani. I tu ciekawostka - częściej w rzekach myli się chłopi niż mieszczanie, więc można założyć, że byli czyściejsi?

Brud zeskrobywano?

Jeśli było go dużo, sam odpadał! Do usuwania dokuczliwego i pospolitego w tamtych czasach robactwa używano maleńkich młoteczków.

Skoro woda w balii była luksusem, to średniowieczna woda toaletowa nie miała już żadnych szans?

W starożytnych czasach z pewnością istniała większa presja, jeśli chodzi o higienę, natomiast w wiekach późniejszych czasem ludzie postępowali w myśl powiedzenia: "częste mycie skraca życie". Ciało dla odświeżenia przecierali wacikiem zamoczonym w wodzie różanej lub olejku różanym. Elegantki gdańskie stosowały również perfumy w dość kuriozalnej postaci. Aby nie wydzielać zbyt intensywnej nieprzyjemnej woni nieświeżego ciała, nosiły pod ubraniem metalowe lub srebrne dziurkowane kulki wypełnione pachnącymi ziołami, kawałeczkami kadzidła lub innymi pachnidełkami.

Skład starodawnych pudrów, toników, eliksirów i balsamów może odstręczać?

Powszechnie stosowanym składnikiem był miód. Kosmetyki wytwarzano ręcznie, składały się z tłuszczy zwierzęcych (sadła lub łoju), olejków roślinnych, ziół i jakżeby inaczej - wódki... Smarowano twarz mieszanką z odchodami ptasimi - jak wspomniałam, było to jedno z bardziej szokujących dla mnie odkryć. Różany balsam wytwarzano z płatków lub olejków różanych wymieszanych z tłuszczem zwierzęcym. Przepis na podobny balsam znalazłam wprawdzie w starożytnym Egipcie, lecz jego skład do czasów nowożytnych niewiele się zmienił. Pudrem były różnorodne proszki: mąka, proszek ryżowy, mączka ziemniaczana itp. Ich zadaniem było głównie wybielanie, a nie jak w dzisiejszych czasach brązowienie skóry.

Czy można sporządzić kosmetyki na modłę tych stosowanych w starym Gdańsku, naturalnymi sposobami, bez użycia chemii i bez poczucia, że stosujemy dla urody coś obrzydliwego?

Obecnie coraz częściej wracamy do korzeni, nie tylko w kuchni, ale i w kosmetyce, stosując jak najmniej przetworzone kosmetyki. Mogę polecić kilka starych, odkurzonych przepisów opracowanych na współczesne czasy wspólnie z kosmetyczką Magdą Żyndul.

Zobacz, jak samemu przygotować kosmetyki według starodawnych receptur

MASECZKI

Dla cery suchej - połączyć ze sobą 2 łyżeczki miodu z 3 łyżeczkami śmietany i 2 żółtkami, maseczkę nałożyć na skórę na 20 minut, a następnie spłukać letnią wodą.

Zmiękczająco-oczyszczająca - utrzeć łyżeczkę miodu z łyżką gliceryny, maseczkę pozostawić na 10 minut, spłukać chłodną wodą.

Na zniszczone dłonie, łokcie, pięty - 1 łyżeczkę miodu utrzeć z 1 łyżeczką cytryny, pozostawić na 15 minut, spłukać letnią wodą.

Oczyszczająco-złuszczająca - połączyć 1 starte jabłko z łyżką miodu, pozostawić na twarzy tylko 10 minut, nie przetrzymywać ze względu na obecność kwasów owocowych, spłukać chłodną wodą.

Odżywcza - gorący kompres z ręcznika położyć na skórę twarzy, następnie na tak rozgrzaną skórę nałożyć 2 łyżeczki miodu i pozostawić na 10 minut, spłukać letnią wodą.
Maseczka Kleopatry - dobrze wymieszać 1 łyżeczkę miodu z 2 łyżkami pełnotłustego mleka lub śmietany, dodać jedno białko. Maseczkę trzymamy na skórze twarzy przez 30 minut, spłukujemy letnią wodą, a potem chłodną.

KĄPIELE

Luksusowa kąpiel różana

Do wanny z ciepłą wodą (nigdy gorącą) wlej mieszaninę składającą się ze szklanki słodkiej tłustej śmietanki, 2 łyżek olejku różanego, garści suszonych lub świeżych płatków róż (Rosa rugosa), 2 łyżek miodu. Pław się w tym luksusie nie dłużej niż 15 minut, nie spłukuj, tylko lekko się wytrzyj.

Kąpiel dla wyczerpanych

Do kąpieli o temperaturze 37 stopni dodajemy 100 gramów miodu, po kąpieli zalecany jest chłodny prysznic.

Dla uelastycznienia skóry

Do kąpieli o temperaturze 37 stopni wsypać 350 gram soli i poczekać, aż się rozpuści. W tym czasie w 1 litrze ciepłego mleka (nie wrzącego) rozpuścić 350 gram miodu i dodać to do kąpieli. Czas trwania takiej kąpieli to 20 minut.
Uwaga: Cudowny nektar, jakim jest miód, nie może być nastawiony na działanie wysokiej temperatury, która niszczy zawarte w nim cenne enzymy. Optymalna temperatura to 40 stopni.

MASECZKA NA WŁOSY

Nazywana miodową odżywką do włosów. Do jej przyrządzenia potrzebujemy 100 gram miodu, które trzeba wymieszać z 3-4 łyżeczkami oliwy z oliwek. Mieszankę nakłada się na zwilżone włosy i pozostawia na 30 minut. Następnie należy umyć włosy szamponem i spłukać letnią wodą.

SPOSÓB NA SPIERZCHNIĘTE USTA

Stosowany od wieków sposób polega na nałożeniu miodu na spierzchnięte usta i pozostawieniu go na 20 minut. Następnie smakołyk można zlizać z ust.

Miejsca

Opinie (21) 3 zablokowane

  • Gedanistka (6)

    a są tytuły przynależne z racji specjalizacji w kontekście danej dzielnicy, np. Wrzeszczanistka?

    • 29 3

    • Morenistka czy Piecki-Migowistka? Ot zagwostka.

      • 20 3

    • Wyspistka (sic!) sobieszowistka (1)

      • 17 0

      • :-DDDDDDDDDDDDDDD

        • 2 0

    • Ludzieo, o czym Wy piszecie i gadacie-nieco przyzwoitości. (2)

      Nawet mi sie tego czytac nie chce-w tytule higiena w średniowiecznym Gdańsku, rycina XIX w. i jeszcze w tym kontekście gadka o patrycjuszkach.
      Aha- i to, że ktoś odbył podyplomowy kurs gedanistyki nie oznacza, że jest gedanistą, sorry.

      • 9 3

      • (1)

        w ogóle co to za specjalność ta gedanistyka
        to jakby jakaś Bremenistyka czy Stavangerystyka?

        • 2 3

        • to nie specjalność- kurs o takiej nazwie jest organizowany na UG.

          to nie specjalność- kurs o takiej nazwie jest organizowany na UG. Semestr czy dwa, nie jestem pewna w każdym razie ot taka oferta dla ludzi, którzy chcą sobie pochodzić na kilka wykładów na temat historii Gdańska..ale to z nikogo nie czyni specjalisty od historii Gdańska- jak ktoś chce to niech idzie na doktorat i zajmuje się pracami naukowymi na temat miasta tegoż, wtedy ewentualnie będzie mógł o sobie tak powiedzieć:/

          • 3 3

  • pytanie do zdjęcia- (2)

    a gdzie można kupić takie ładne cuda ksmetyczne w słoiczkach?

    • 3 1

    • W Castoramie maja w 10 litrowych pojemnikach.

      • 5 0

    • gdzie można kupić

      te kosmetyki były robione na warsztatach organizowanych przez fundację Ad fontes.
      każda uczestniczka dostawała taki upominek po warsztacie.
      dodatkowa atrakacja to wykład Pani Magdaleny która arcyciekawie potrafi opowiadać o dawnych dziejach.

      • 2 0

  • (1)

    Na wszystko polecam miód - nalać sobie wanne i cieszyć się nieśmiertelnoscią !

    • 4 5

    • nie polecam alergikom!

      • 2 2

  • Pani Aneto, apetyt mi odszedl jak

    to przeczytalem. Mam na mysli sredniowiecze.....

    • 4 1

  • BZDURA

    W średniowieczu ludzie o wiele bardziej dbali o higienę niż w wiekach np oświecenia. Wtedy to ludzie, przekonani byli, że epidemie i inne zarazy ich oszczędzą gdy nie będą się być.
    Wersal bez kibla i z królem, który tak śmierdział, że poddani rzygali to wymysł średniowiecza? No raczej nie bardzo.

    • 15 2

  • (1)

    Przypomniała mi się , w tym kontekście, Elżbieta Batory i jej "kosmetyczne metody".

    • 3 0

    • Nie Elżbieta Batory ale inna wegierska ksiezniczka

      Kinga. Zostala pozniej swieta. W prywatnym zyciu byla zona Boleslawa Wstydliwego. Slubujac Bogu czystosc ciala i duszy nie myla sie wcale. Podobno jak przeszla przez komnate zamkowa to smrod zwalal na ziemie cala jej asyste nadworna a Boleslaw za nia musial sie Wstydzic.

      • 9 1

  • Co to za fundacja? Kosmetyczna gdanska czy cos jeszcze? Bielidlami byly biel olowiowa od ktorej po prostu sie umieralo. Poza tym zrodla, zrodla i jeszcze raz zrodla, na czym panie opieraja swoja wiedze? Datowanie kosmetykow? Twarze bielono w osiemnastym wieku a nie w sredniowieczu. Spacery po gdansku z kosmetykami? Jak to sie " je" ?
    Proponuje poczyac polski przewodnik dla dam lub abdekera podrecznika kosmetycznego z 1778 roku.

    • 4 0

  • pasazerom komunikacji miejskiej przydaloby sie obowiazkowe mycie

    • 13 0

  • Szkoda, że pani nie napisała, że ludzie zaczęli bać się wody po wielkich epidemiach, które spustoszyły Europę, zwłaszcza miasta. W miastach nie było czystej wody, co innego na wsi w rzece. Raczej nikomu to nie odpowiadało, ale nie było wyboru. Dopiero zbudowanie nowoczesnych wodociągów z oczyszczalnią wody spowodowało, że ludzie w miastach zaczęli się z powrotem myć. W tych smutnych czasach również nie pito wody, pito piwo, gdyż fermentacja zabijała bakterie w wodzie, piwo było bezpieczniejsze od wody.

    • 11 0

  • drogie panie ,pani red i pani odpowiadajaca

    DATY ??? daty .pouzupełniajcie wasz artykol o daty ,bo tak to jest paplanina dwóch przekupek .
    Jakos nie widzę zapisu o istnieniu łaźni ,bardzo popularnych w średniowieczu ,nie widzę zebyscie wspomniały dlaczego zniknęły i kto i dlaczego zaszczepił przekonanie ze czeste mycie sktaca zycie . w oświeceniu i pozniejszych epokach unikano kąpieli .
    Nie widze wspomnienia dlaczego sluby najczesciej zawierano w czerwcu ,lipcu i sierpniu ....... no ale dwie przekupki moga upowszechniac swoja szczatkwa wiedze jako jedyne zrodlo prawdy - POWSTAWIAJCIE DATY

    • 4 4

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

IV Gdańskie Dni Zdrowia

spotkanie, konferencja

Zostań dawcą szpiku

imprezy i akcje charytatywne

Dzień dla Zdrowia w Galerii Morena

badania, konsultacje

Najczęściej czytane